Amant sprzed lat
Widzowie postrzegali go jako typowego przedwojennego dżentelmena o nienagannych manierach i nieskazitelnej ekranowej prezencji. Spod uroku Kęstowicza nie mogły też wyjść koleżanki po fachu.
- W tamtym czasie był prawdziwym amantem. I najprzystojniejszym aktorem w swoim pokoleniu: blondyn o dużych, niebieskich oczach i ślicznym uśmiechu - wspominała jego występy w Teatrze Komedia Ewa Złotowska.