Abonament jest najważniejszy
W jednym z odcinków do pana Jeremiasza przychodzi listonosz. Panowie, jako że są w podobnym wieku, ucinają sobie pogawędkę. Szukając w torbie odpowiedniej przesyłki, pracownik poczty skarży się bohaterowi na to, że ludzie nie płacą abonamentu.
- Myśmy zawsze płacili, ale teraz jesteśmy już zwolnieni - bronił się pan Jeremiasz.
- Ale są tacy, co jeszcze lat nie osiągnęli, a już zwolnieni się czują. Bo miało nie być tego abonamentu. (...) A jak im mówię, że nie znieśli i nie wiadomo, czy zniosą i płacić trzeba, to się śmieją, że oni nikogo głupiego nie znają, co by płacił - wyjaśnił gość.
- Za grosz sumienia! Ale są też tacy, dla których to duży wydatek.
- Przecież na rok to niecałe trzy stówki. Ale jak się płaci co dwa miesiące, to tych dwudziestu paru złotych pan nie zauważy. (...) Właśnie byłem u takiego jednego, co mu co miesiąc przynoszę rachunki z płatnej telewizji. Przecież to kupę kasy kosztuje! Przynoszę mu też upomnienie, żeby abonament zapłacił, a on mi mówi, że mogę je wyrzucić do kosza! Po co ma płacić, jak inni płacą? Ludzie nie mogą zrozumieć, że publiczne radio i telewizja to wspólne dobro - podsumował oburzony listonosz.
Brzmi jak propaganda?