Bohaterka poszła na całość z ukochanym!
- Sama tego chciałam. Pomyślałam, że skoro chcę być z tobą zawsze, to będzie mi to wybaczone...
- Wiesz, ja nie jestem wierzący, ale myślę tak: Jeśli Bóg jest, to nie może karać za miłość... taką prawdziwą... - podsumował Miłosz. - Ja czułem, że będzie nam razem dobrze. A ślub możemy wziąć choćby jutro, żeby się liczyło, jakbyśmy wytrwali prawie do samego końca, rozumiesz?