Rola Elżbiety zaczęła jej ciążyć
Wraz z upływem lat artystka miała coraz większe wątpliwości, czy zrobiła dobrze przyjmując propozycję zagrania w telenoweli. Bycie utożsamianą z serialową bohaterką zaczęło jej ciążyć. Rola w produkcji przestała być dla niej aktorskim wyzwaniem.
- Przeszłam niejeden kryzys, zwłaszcza kiedy scenariusz nie dostarczał ciekawych wyzwań i emocji. Zdaję sobie sprawę, że to naturalna kolej rzeczy, to jednak bywa przykre dla aktora. Na szczęście rola Elżbiety została udramatyczniona. Przyszło mi się zmierzyć np. z jej depresją. Dużo i ciekawie działo się też w moim serialowym małżeństwie.