Największy krytyk
Nie zmieniło się to nawet, gdy Laura była już cenioną aktorką. Mama wciąż uważała, że córka nie radzi sobie tak dobrze, jakby mogła. Uczęszczała na spektakle z udziałem swojej pociechy, by potem radzić jej, nad czym powinna popracować.
- Siadała w ostatnim rzędzie. Zawsze udawała, jej nie ma, i codziennie robiła mi uwagi!