Odważne kreacje
Scena była jej pisana. W 1976 roku ukończyła wydział aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi.
Występując przed publicznością czuje się jak ryba w wodzie. Nigdy nie wstydziła się swoich kreacji. Nawet, jeżeli musiała pokazywać się widowni w odważnej stylizacji czy samej bieliźnie. Do dziś zresztą uchodzi za aktorkę, która nie wstydzi się swojego ciała i chętnie je obnaża. Jak sama zapewnia, to jej w ogóle nie krępuje.
- Erotyka to jeden z najsilniejszych instynktów, bez którego życie nic nie jest warte. Moje ciało jest narzędziem, jak dla pianisty fortepian. Plasteliną, z której czasem udaje się coś ulepić. Ciało kolegi na scenie też jest dla mnie narzędziem do wyrażenia czegoś, czego oczekują od nas widzowie - mówiła w wywiadzie dla e-teatr.pl.