Wsparcie producenta
Aktorka przyznała, że pomogły jej nie tylko nadprzyrodzone siły, ale również ekipa „Klanu”.
- Człowiekiem o wielkim sercu okazał się pan Karpiński, producent serialu. Mógł na mnie nie czekać, mógł rolę dać innej aktorce. Ale dał mnie i w dodatku przymykał oko, kiedy w tym czasie bardzo często źle się czułam. Mój rytm życia wtedy to dwa tygodnie w szpitalu, dwa poza nim – wspominała.
Po pewnym czasie okazało się, że nawet wyleczona choroba może mieć dramatyczne skutki w przyszłości.