Zaskoczony Janowski
- To było przede wszystkim wielkie zaskoczenie, bo nikt się tego nie spodziewał. Nigdy wcześniej taka sytuacja się nie zdarzyła - skomentował zachowanie uczestniczki Robert Janowski dla serwisu Party.pl. - Próbowałem ją pocieszyć, ale to się działo tak szybko, że nie udało mi się zatrzymać Kingi. Nie wróciła już do studia, jej stan na to nie pozwalał. Ostatecznie zajęła drugie miejsce i może być z siebie dumna – skwitował prowadzący. Z pewnością reakcja uczestniczki w programie i aktywność w mediach na długo po emisji kontrowersyjnego odcinka mogą sugerować, że Kinga ma o wiele większe ambicje i drugie miejsce to dla niej za mało.