Pośladki celebrytki stają się coraz masywniejsze
Mianem najpopularniejszej Kardashianki zawsze określano Kim. To o jej życiu rozpisywały się kolorowe magazyny i plotkarskie portale - zresztą ku jej wielkiej uciesze. Po kilku latach "panowania", jej pozycja w show-biznesie staje się coraz bardziej zagrożona. W najśmielszych snach celebrytka nie spodziewała się, że konkurentką do korony będzie jej siostra.
Khloe coraz odważniej wkracza na salony i jak sama przyznaje, nadeszła odpowiednia pora, aby wyjść z cienia partnerki Kanye Westa. 30-latka postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i zawalczyć o uwagę mediów. Trzeba przyznać, że obrała dość nietypową taktykę.
Najmłodsza z trzech córek Kristen Jenner i nieżyjącego już Roberta Kardashiana chce za wszelką cenę wizualnie upodobnić się do starszej siostry. Doszła do wniosku, że tylko w ten sposób przyciągnie uwagę zapatrzonych w Kim fotoreporterów i... miała rację! Dziś to ona króluje na okładkach, a jej zdjęcia trafiają na strony najpoczytniejszych plotkarskich portali. Jak to zrobiła?
Pierwszym krokiem było powiększenie pośladków do monstrualnie dużych rozmiarów. Choć celebrytka utrzymuje, że bujniejsze kształty są jedynie zasługą katorżniczych treningów na siłowni, fani są innego zdania. Śmieją się, że pupa Khloe to odpowiednik nosa Pinokia - rośnie za każdym razem, gdy Kardashianka zaprzecza, że korzystała z dobrodziejstw medycyny estetycznej.
Podobnie jak Kim, Khloe również uwielbia swój biust i chce go eksponować tak często, jak to tylko możliwe. W efekcie wybiera stylizacje, których głównym zadaniem jest podkreślanie krągłości. Wyrzuciła zatem z szafy wszystkie luźniejsze ubrania i zastąpiła je obcisłymi kreacjami inspirowanymi stylem Kim. W jednym z nowych zestawów pojawiła się ostatnio na czerwonym dywanie. Jak wam się podoba?