Wreszcie zapanuje zgoda?
Okazało się, że artyści postanowili zakopać wojenny topór i zapomnieć o konflikcie sprzed 17 lat.
- Dla mnie największą niespodzianką jest wiadomość, że koncert w Warszawie na pięć miesięcy przed jego terminem został wyprzedany. Równie wielką niespodzianką był dla mnie nasz wspólny koncert w zeszłym roku, na który zostałam zaproszona jako gość. Myślę, że to pewien gest pojednania, ale też nie ukrywam, bardzo rozsądne biznesowe posunięcie. Będąc w kraju, w którym nasza wspólna płyta była hitem i otoczona masową histerią, niezaproszenie mnie na taki koncert i niewykonanie tych piosenek w oryginale mogło być strzałem w kolano. (...) Jestem już na tym etapie, że nie chce mi się do tego wracać. Pieniądze, których nigdy nie powąchałam, już nigdy nie powącham. A relacje? Tak długo jak jesteśmy żywymi ludźmi, jest szansa na ich poprawienie. Na razie są one poprawne - podsumowała Kayah przed kamerami.