Kolenda-Zaleska w ogniu krytyki
Sławomir Jastrzębowski w jeszcze ostrzejszym tonie podsumował zachowanie dziennikarki. Na łamach "Super Expressu" powiedział:
Znana dziennikarka na żywo, na wizji, publicznie zrobiła z siebie kobietę o bardzo małym rozumku. Rutkowskiemu, dzięki, któremu cała ponura sprawa została wyjaśniona, zarzuciła współpracę z "Super Expressem" przy nagraniu filmu. "Pan poszedł na układ z tabloidem, żeby wykonać publiczny lincz na tej kobiecie" - ze wstrętem mówiła o nagraniu, na którym matka przyznała się do winy. A Rutkowski na to, że on poszedł na układ z TVN24, czyli ze stacją, w której pracuje Kolenda-Zalewska, i która to stacja pokazywała to nagranie jako jedyna przez całe kilka dni! Przyznam, że dziennikarka TVN24, która bardziej współczuje wyrodnej matce niż nieżywemu dziecku, a w dodatku krytykuje własną stację za to, że publikuje demaskatorski film - to kuriozum, jakiego jeszcze w polskiej telewizji nie pokazywali. Brońmy TVN przed Kolendą-Zaleską!".