Wiedzie szczęśliwe życie w Manchesterze
- Po śmierci mamy chciałam zmienić swoje życie i dlatego wyjechałam do Anglii do swojego przyjaciela, projektanta mody Daniela Jacoba Dali. Ze względu na fakt, że mam magistra z gospodarki turystycznej i mówię biegle po angielsku i niemiecku, wiedziałam, że nie będę miała problemu ze znalezieniem pracy. Zamieszkałam z Danielem, a po roku wynajęłam mieszkanie. Znalazłam od razu pracę w firmie turystycznej, w której pracowałam pięć lat. Tak bardzo pokochałam Manchester, że postanowiłam zostać tam na stałe - przyznała w wywiadzie.
Najsłynniejsza olsztynianka jest obecnie modową blogerką i regularnie umieszcza w internecie zdjęcia swoich stylizacji. W przerwach między kolejnymi wpisami myśli nad wydaniem książki. Nie zamierza jednak skupiać się w niej wyłącznie na swoim udziale w "Big Brotherze". Reality show było jedynie niewielkim epizodem w jej życiu, o którym wolałaby zapomnieć.
- Kiedyś o tym myślałam, książka opisująca to wszystko - manipulację i "życzliwość" TVN-u, ale teraz już nie myślę o tych czasach. (...) Czasem zastanawiam się nad napisaniem książki o moim życiu. W końcu wychowałam się w Niemczech, bo mój tata był wybitnym siatkarzem, liceum skończyłam w Stanach Zjednoczonych i studiowałam na niemieckiej uczelni. Poza tym mam na swoim koncie parę szalonych przygód. Przykład? Kiedyś w 85. dzień znajomości chłopak przyniósł mi 85 czerwonych róż i pierścionek i poprosił mnie o rękę. Przyjęłam oświadczyny, ale po roku się rozstaliśmy.
Pachniewicz nie zamierza wracać do Polski. W Manchesterze znalazła spokój i spełnia się w tym, co robi. A jak wygląda jej życie prywatne? Karolina jest singielką, ale wierzy, że już niedługo ktoś pojawi się u jej boku.
AR/AOS