Nie tak to miało wyglądać
Wyjście z domu Wielkiego Brata okazało się ogromną traumą. Zderzenie z rzeczywistością było bardzo bolesnym doświadczeniem. Oprócz sławy i rozpoznawalności, program przysporzył Karolinie wielu problemów. Z pewnością nie tego się spodziewała.
- Udział w programie był super przygodą, dał mi popularność - olbrzymią na tamte czasy. Ale nie czułam się z tym dobrze. Peszyło mnie tak wielkie zainteresowanie, jakie budziłam. (...) Spotkałam się z wieloma przykrościami ze strony ludzi. Przedrzeźnianie i docinki... To było przykre. W programie byłam wykreowana przede wszystkim na pustą dziewczynę, która ma pstro w głowie. Bardzo było mi miło, jeśli ktoś widział we mnie coś więcej - wspomina po latach w wywiadzie dla plejada.pl
Wbrew oczekiwaniom, udział w "Big Brotherze" nie przełożył się na żadne intratne propozycje zawodowe. Choć Pachniewicz nie żałuje pojawienia w reality show, dziś nie zdecydowałaby się wystąpić w kolejnej edycji. Wszystko dlatego, że szybko zyskała miano najbardziej nielubianej celebrytki wykreowanej przez program TVN. Karolina ledwo otrząsnęła się z medialnej nagonki, a los znów okrutnie z niej zadrwił. W 2007 roku zmarła jej ukochana mama, którą przez całe życie traktowała jak przyjaciółkę. To właśnie to tragiczne wydarzenie sprawiło, że załamana Pachniewicz zdecydowała się na emigrację.