Zaprosił trzy dziewczyny
Jednak to nie słowa oburzonych uczestniczek zrobiły na widzach największe wrażenie. Karol przyznał, że jest zadowolony ze swojej decyzji dotyczącej usunięcia z programu Sary, Justyny i Ani.
- Musiało tak się wydarzyć, żeby ktoś się pojawił - powiedział, dodając, że Jagodę poznał zanim kandydatki zawitały do jego gospodarstwa: - Dwa razy przed przyjazdem dziewczyn spotkaliśmy się.
Jagoda napisała list, ale w programie się nie zjawiła, bo wyjechała do pracy Norwegii. W tym czasie Karol zaprosił kandydatki do siebie. Wciąż jednak myślał o ciemnowłosej nauczycielce z Nowej Woli.