Wszystko mogło wyglądać inaczej
- Propozycji roli Nikodema Dyzmy nie przyjął od razu. Miał dylemat. W tym samym czasie otrzymał bardzo intratną ofertę wiążącą się z dużymi pieniędzmi. Potem jednak wyczuł, że postać Dyzmy w jego wykonaniu może być hitem i bardzo się bał, by Jan Rybkowski (reżyser - przyp. red.) nie wycofał się z tej propozycji - zdradziła w jednym z wywiadów Barszczewska.
Praca na planie z Wilhelmim nie należała do łatwych.
- Roman wobec mnie był czasem brutalny, ale do bólu szczery i to było wspaniałe - przytacza słowa aktorki tygodnik "Na Żywo".