Nie tak to miało wyglądać
Na koniec Kuroczko podreślił, że żałuje, że wcześniej nie podpisał z Kaczorowską żadnej umowy, a wierzył jej jedynie "na słowo". Według niego, aktorka wykorzystuje swoją popularność i układy z mediami, aby podreperować swój wizerunek.
- Historie o podobnym zachowaniu Agnieszki wobec innych tancerzy słyszałem od dawna, ale naiwnie wierzyłem, że to tylko plotki. Nasza współpraca opierała się na umowie ustnej i żałuję, że nie złożyliśmy stosownych podpisów na papierze. Nie zmienia to faktu, że sprawy wobec poniesionych przeze mnie kosztów i skandalicznej postawy Agnieszki Kaczorowskiej, miały zostać załatwione po cichu, ale widząc, że Agnieszka wykorzystuje swoją popularność i dobre układy z mediami, aby po raz kolejny się wybielić, nie mogłem nie zareagować. To pierwszy i ostatni raz, kiedy zabieram w tej sprawie głos i mam nadzieje że moje nazwisko będzie mogło odtąd pojawiać się tylko w kontekście moich sukcesów na polu zawodowym - podsumował w oświadczeniu, które otrzymaliśmy (zachowano oryginalną pisownię).
Spodziewaliście się takiego zakończenia tej przyjaźni?