Zadowolona z metamorfozy
Jak sama przyznała we wpisie, przekracza swoje granice i zmienia się we własnym tempie. Tym razem zmianie postanowiła poddać płomiennorudą fryzurę. A że nie było to łatwe, nietrudno się domyślić. Aktorka z przymrużeniem oka napisała, że był to dla niej szalony krok, bo na samo tylko ścięcie włosów zdecydowała się ponad dekadę temu. Teraz, z dużo większą odwagą, poszła za ciosem i zmieniła też kolor – z rudego na jasny blond. Efekt? Robi wrażenie. I najwyraźniej usatysfakcjonował aktorkę. – Dobrze mi z tą przestrzenią w głowie. A o to przecież chodzi, nie? – podsumowała.
Fani w komentarzach nie szczędzą komplementów i gratulują pozytywnej zmiany. A wam jak się podoba Kaja Paschalska w wersji blond?