Upokorzył się na oczach widzów
Poczucie humoru Zacha Galifianakisa już wtedy było bardzo specyficzne. W internecie znaleźć można nagrania z jego występów. Często polegały one na wygłaszaniu niekończących się, bardzo upokarzających monologów o wszystkich porażkach życiowych aktora. By je urozmaicić Galifianakis siedział przy pianinie i co pewien czas naciskał klawisze udając, że jego występ to artystyczny performance.
Bezkompromisowość tych występów spodobała się producentom stacji VH1, którzy zaproponowali komikowi własny program. Emitowany późno w nocy "Late World with Zach" wytrzymał na antenie zaledwie kilka tygodni, ale wystarczyło to, aby Galifianakisa poznała szersza publiczność.
- VH1 dało mi listę artystów (byli na niej Cher, Nickelback i inne popularne wtedy gwiazdy), z których nie mogłem dowcipkować. Kiedy to zobaczyłem, po prostu wiedziałem, że nie wytrwam tam długo - mówił aktor.
O tym, że poziom żartów się nie zmienił, niech przekona fakt, że przy produkcji programu pracowała między innymi Silverman, a w jednym ze swoich występów przeprowadzała prześmiewczy wywiad z lekarzem wychwalającym zabieg rekonstrukcji pochwy.