Rodzina górą
Na słowach się zresztą nie skończyło. Kiedy w 2013 roku Kolberger zaczynała pracę nad swoim filmem krótkometrażowym „Mazurek” i zapytała Smarzowskiego, czy nie zostałby opiekunem artystycznym, ten zgodził się bez wahania – nawet nie czytając scenariusza. To właśnie wtedy na planie Kolberger zaczęto żartobliwie nazywać „Allenem w spódnicy”.
Film okazał się ogromnym sukcesem i zdobył mnóstwo wyróżnień zarówno na polskich, jak i zagranicznych festiwalach. Choć na razie Kolberger zajęła się reżyserowaniem seriali, nie kryje, że w najbliższej przyszłości marzy się jej pełny metraż. O czym będzie? Nie chciała zdradzać, ale od dawna wiadomo, że jej ulubionym tematem jest rodzina.
- Moje filmy opowiadają o rodzinach dysfunkcyjnych, rozmontowanych, które próbują się poskładać – mówiła w „Gazecie Wyborczej. - Fascynuje mnie i przeraża, że właśnie ludzie, którzy są sobie najbliżsi często najbardziej się ranią. To paradoks. Ale mimo to: rodzina górą!
(sm/mn)