Jolanta radzi, jak żyć z hejterstwem
- Ale co, zabrakło ci rozumu? Nie zapanowałaś nad emocjami? - wypaliła gospodyni programu.
- Zwyczajnie puściły mi nerwy. Jestem zwykłym człowiekiem, mam swoje emocje, jestem wrażliwą osobą i boli mnie fakt, że ktoś próbuje podcinać skrzydła nie tylko mnie, ale i osobom na mojej stronie - broniła się Ewa.
- Ale skoro to są pojedyncze historie, to po co sobie tym zawracać głowę?- drążyła Pieńkowska.
Słowna przepychanka trwała jeszcze przez chwilę. Dziennikarka dalej przekonywała, że Ewa powinna nauczyć się żyć z hejtem (w końcu sama coś o tym wie). Trenerka zaś, że nie zachowuje się pod publiczkę i prezentuje na profilu ludzkie odruchy, co świadczy o jej autentyczności. Ponieważ dalsza część rozmowy przebiegła w podobnym tonie (Pieńkowska przepytała Chodakowską m.in. o jej kwalifikacje i zarzuty dotyczące szkodliwości jej treningów), na stronie śniadaniowego magazynu szybko pojawiły się głosy oburzonych zachowaniem dziennikarki widzów. Pieńkowskiej zarzucano, że zaatakowała swojego gościa i nieustannie przerywała trenerce. Wielu fanów Ewy stwierdziło nawet, że Pieńkowska w tym wywiadzie sama wypadła jak rasowa hejterka. Też tak sądzicie?
KŻ/AOS