Joan Collins na wczasach w 2013 roku
Choć Joan szybko zrozumiała, że nie może się odchudzać przy wsparciu nielegalnych tabletek z narkotykami, i tak odżywia się bardzo "oszczędnie". Od lat stroni od bułek, ciastek, smażonego jedzenia i tzw. fast-foodów. Nie je też czekolady i batoników. Być może dzięki tym wyrzeczeniom, mimo sędziwego wieku, wciąż może się pochwalić doskonałą figurą. Ponoć nie zawdzięcza jej operacjom plastycznym i stosowaniu botoksu, którego jest zagorzałą przeciwniczką.
- Botoks? Myślę, że to jest trucizna. Nigdy nie wstrzyknęłabym sobie go w twarz, poza tym bardzo boję się igieł - mówiła w rozmowie z tabloidem.
Collins nie przypomina już ponętnej kobiety jaką była w młodości, lecz wciąż prezentuje się nienagannie, zwłaszcza na czerwonym dywanie. Poza nim również.