Marek Perepeczko
Mało kto wiedział, że Perepeczko wrócił w rodzime strony. Podobno zupełnie izolował się od świata - rzadko wychodził z domu, nie utrzymywał kontaktu z przyjaciółmi, nie przyjmował kolejnych ról. Jedzenie stało się jego nowym przyjacielem. Codzienne troski zajadał mnóstwem smakołyków.
Gdy wydawało się, że już nic nie wyciągnie go z zawodowego dołka, otrzymał propozycję objęcia funkcji dyrektora teatru w Częstochowie. Jak zapewniał w wywiadach, to stworzyło go na nowo.