Jerzy Bińczycki
Jak przyznał Bińczycki, to rodzina była jego pasją, aktorstwo jedynie zawodem, który wykonywał. Jednak zawsze temu, co robił, poświęcał się w stu procentach.
- Aktorstwo jest jednym z tych zawodów, w których zawsze chce się pracować, niezależnie od zmęczenia, stanu ducha i kondycji. Mamy w sobie od lat zakorzeniony obowiązek służenia publiczności. (...) Wyrobiona samodyscyplina nie pozwala nam przynieść zwolnienia L-4, położyć na biurku w koordynacji i powiedzieć: "Przepraszam, jestem chory, nie gram". To nie są argumenty - mówił w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" artysta.
Nigdy nie liczył na taryfę ulgową. Do końca wierzył, że doczeka się kolejnej znakomitej roli, wartej zapamiętania.