''Wszyscy zawsze czuli się tu jak w domu''
Działalność pedagogiczna zawsze stanowiła ważny element pracy zawodowej. Przez pewien czas był dziekanem wydziału aktorskiego łódzkiej PWST.
- Ja zawsze kochałem ludzi i to stworzyło wokół mnie dobrą atmosferę. Spora tu zasługa mojej żony Haliny Machulskiej. Wtedy z przyjemnością się pracuje. Choćby szkoła czy ognisko aktorskie, które stworzyliśmy z dzieciakami – wszyscy zawsze czuli się tu jak w domu. Czasem to nie był ich drugi dom, ale pierwszy - wspominał pracę pedagoga w wywiadzie dla Życia Warszawy.
W 1999 roku założył wraz z żoną prywatną szkołędziałającą przy ASSITEJ – Międzynarodowym Stowarzyszeniu Teatrów dla Dzieci i Młodzieży – oferującą alternatywny program nauczania.