Coś dla prawdziwych miłośników
Podobnie wypowiada się o programie Robert Osam, który w „Jaka to melodia” jest „specjalistą od nutek”. Choć siedzący przy fortepianie muzyk jest dziś chyba drugą najbardziej kojarzoną z teleturniejem osobą, sam przyznał w jednym z wywiadów, że miałby problem z odgadnięciem piosenek po tak krótkich fragmentach.
Co więcej, twierdzi, że do programu trafił przypadkiem. - Pracowałem wówczas jako pianista w szkole muzycznej. Akompaniowałem wielu wokalistom i aktorom, brałem udział w przeglądach piosenkarskich. I w ten sposób dotarli do mnie producenci programu – mówił na łamach portalu nowiny24.pl. I choć od jego dołączenia do ekipy programu w 2005 roku minęło kilkanaście lat, granie przy słynnym fortepianie wciąż mu się nie nudzi. - Absolutnie, tym bardziej że czasem goszczą u nas artyści z własnymi akompaniatorami. Wtedy ustępuję im miejsca. Poza tym fortepian nie był moim pierwszym instrumentem. W szkole muzycznej zaczynałem od gry na skrzypcach. Po drodze były jeszcze gitara, bas, a nawet perkusja, na której grałem aż pięć lat. Ja po prostu kocham muzykę! – dodał.