Alicja Janosz - pierwsza edycja "Idola"
Po finale pierwszej edycji "Idola" przekonaliśmy się, że już sam udział w telewizyjnym hicie może zaowocować wydaniem własnej płyty. Oczywiście gwarancję taką miała zwyciężczyni Alicja Janosz, ale w jej przypadku nagroda z czasem stała się w pewnym sensie karą. Chociaż mówiło się, że ma wszystko, by być gwiazdą pop i podbić nie tylko nasz show-biznes, rzeczywistość boleśnie to zweryfikowała. Piosenki laureatki show Polsatu, na którą głosowało wielu widzów, wcale nie przypadły do gustu publiczności. Zamiast wielkich klipów, wyszła z tego klapa. Do dziś trudno zapomnieć o jednym z utworów, promujących jej debiutancką płytę, w którym śpiewała o... jajecznicy.
Po latach artystka wspominała, że nie była gotowa na to, co ją spotkało. Miała wówczas zaledwie 16 lat i zaufała nie tym ludziom, co trzeba. W wywiadach podkreślała, że za jej wygraną nie poszła dobra muzyka i to ją pogrążyło. Niepotrzebnie pozwoliła zrobić z siebie kogoś, kim nie była. Po paśmie porażek Janosz postanowiła odpocząć od show-biznesu i zrobiła sobie przerwę, którą wykorzystała na skończenie studiów i szukanie swojej prawdziwej muzycznej drogi. Dziś jest szczęśliwą mamą i żoną. Powróciła też do swojej największej pasji, jaką jest śpiewanie. Wraz z mężem razem występują z zespołem HooDoo Band.