Wolałaby o tym zapomnieć
Ambitna, atrakcyjna i mądra - nic dziwnego, że to właśnie ją scjentolodzy wybrali na nową partnerkę dla Toma Cruise'a po jego rozwodzie z Nicole Kidman. Nazanin przeszła przez proces przesłuchań. Jak podała amerykańska prasa, w ich czasie musiała ujawnić najskrytsze tajemnice i wszystkie szczegóły swojego życia seksualnego.
W listopadzie 2004 roku przewieziono ją samolotem do Nowego Jorku na spotkanie ze słynnym aktorem. Nie mogli jednak liczyć na spokojny wieczór tylko we dwoje. Na każdym kroku towarzyszył im sztab doradców. Aktorka dostała do podpisu umowę o zachowaniu poufności.
Gwiazdor był pod ogromnym wrażeniem wybranki. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Cruise podobno stwierdził nawet, że "nigdy wcześniej nie czuł nic podobnego". Niestety, miłość nie przetrwała próby czasu. A wszystko przez rozbujałe ego Toma.
Ten poczuł się dotknięty jednym z komentarzy Boniadi. I zerwał z nią kontakt. Nie wiadomo, o co dokładnie poszło, ale atrakcyjna brunetka została z dnia na dzień porzucona i usunięta z kościoła scjentologicznego. Jak pokazał czas, wyszło jej to na dobre.