Łatwo wpadła w szpony Hollywood
Cyrus bardzo wcześnie wkroczyła do kapryśnego świata show-biznesu. By osiągnąć sukces, jeszcze gdy była dzieckiem, uczęszczała na lekcje śpiewu i aktorstwa. Później, już jako 11-latka, pojawiła się na planie "Hannah Montana". Nieświadoma, z czym tak naprawdę wiąże się praca w młodzieżowej produkcji, z łatwością ulegała presji i sugestiom osób, które pracowały przy serialu.
- Byłam wtedy dziewczyną, jaką inni chcieli. Mnie tam nie było wcale, a jedynie 11-latka grająca 16- letnią gwiazdę pop! (...) Codziennie rano wlewano mi do gardła kawę, żebym się dobudziła. Musiałam pracować cały czas, być twarda i mocna - wspominała na łamach "Marie Claire".