Jak feniks z popiołów
Nie jest to też pierwsza reanimacja brytyjskiej wytwórni.
Założone w 1934 roku studio padło zaledwie trzy lata później z czterema filmami na koncie. Musiała minąć dekada, zanim Hammer Films wznowiło działalność.
Z początku produkowano zapchajdziury za grosze, cięto koszty, gdzie tylko się dało – zamiast profesjonalnych atelier wynajmowano wiejskie chałupy – lecz podobna strategia przyniosła zaskakujące efekty. I pieniądze.