Miała dość spekulacji
Internetowy wpis opatrzony zdjęciem zatroskanej o swoją wagę Mlynkowej nie pozostawia żadnych złudzeń.
"OOO nie! Przytyłam półtora kilograma! Leszkowi na pewno przestanę się podobać! Na szczęście nadal mam przefarbowane włosy na blond i może to trochę uratuje sytuację... - żartobliwie zaczyna piosenkarka, po czym zapewnia, że w jej życiu nie będzie żadnej rewolucji.
"Kochani! Chciałam Was poinformować, że nie jestem w ciąży a moje problemy zdrowotne nie są związane z ŻADNYM ODCHUDZANIEM! Nie życzę nikomu chwil zwątpień i oczekiwania na właściwą diagnozę. W moim wypadku wszystko idzie w dobrą stronę, za co dziękuję Bogu!!! Cieszę się na najbliższe spotkanie z Wami na moich koncertach!"- napisała (zachowano pisownię oryginalną).
Widać, że Halina Mlynkova ma do siebie spory dystans. Czego jak czego, ale poczucia humoru nie można jej odmówić.
KŻ/KJ