Latte u Jabby
Ostatnim przystankiem obowiązkowym do zaliczenia jest albo sklepik z gadżetami, albo miejscowa kawiarenka, gdzie można posilić się wysokokalorycznym pączkiem i zapić go kawą.
To miejsce, gdzie każdy jest równy i wolno popuścić wodze wyobraźni, że stał tutaj kiedyś też i George Lucas, popijając cappuccino z papierowego kubka. Niewykluczone, iż to tam obgadywano pomysły, które miały zmienić historię kina... Oby stało się tak ponownie!
Bartosz Czartoryski