Na planie produkcji panuje luźna atmosfera
Sceny, w których występujesz wspólnie z Liamem [Cunnighamem] i Stephenem [Dillane] są pełne wyczuwalnego napięcia. Czy na planie panuje wtedy poważna atmosfera?
- Zwykle śmiejemy się, przebywając w towarzystwie Liama. Dobrze bawimy się na planie. Atmosfera jest bardzo miła, wszyscy są do siebie życzliwie nastawieni i nikt nie zachowuje się w stosunku do reszty nie fair. Poza tym, bardzo ciężko pracujemy na planie i nie mamy zbyt dużo czasu na wygłupy. Jesteśmy przecież w pracy.
Jakie to uczucie grać w jednym z najgłośniejszych seriali telewizyjnych?
- Zdaję sobie sprawę, że mam bardzo dużo szczęścia i czasem nawet zastanawiam się, czy to jest prawda. Czy naprawdę występuję w "Grze o tron"? To niesamowite uczucie. Bardzo się z tego cieszę, bo nie jest to tylko serial fantasy, w którym wiele się dzieje. Nasz serial stara się odzwierciedlić współczesny świat. Akcja "Gry o tron" przedstawia fikcyjne wydarzenia sprzed wielu wieków, ale porusza bardzo współczesne i aktualne tematy.