Boi się zaszufladkowania
W zawodzie boi się właściwie tylko jednej rzeczy – że zostanie zaszufladkowana. Już teraz narzeka, że filmowcy nie chcą jej obsadzać w rolach negatywnych postaci.
– Zupełnie bez sensu! To powierzchowne. Niestety, żaden reżyser nie zdecydował się, do tej pory, obsadzić mnie w roli czarnego charakteru. Szkoda, bo bardzo chętnie zagrałabym taką postać – mówiła w "TV14", dodając, że jeśli przeszkodą jest jej niewinny wygląd, chętnie przejdzie jakąś mocniejszą metamorfozę.
Plany na przyszłość ma ambitne – choć nie zależy jej na rozgłosie, a satysfakcji zawodowej.
- Jeśli tak pomarzyć, to chciałabym móc pracować w Stanach Zjednoczonych. Ale nie chodzi o bycie hollywoodzką gwiazdą, ale o pracę z tymi wszystkim cudownymi ludźmi* – wyjawiała w rozmowie z Rutkowską. *- Chciałabym poznać Tima Burtona, Spielberga… Podobnie w Polsce, chciałabym spotkać się na planie ze świetnymi aktorami i reżyserami.
Obecnie Annę Kaczmarczyk możemy podziwiać w programie "Taniec z Gwiazdami", gdzie partneruje jej Jacek Jeschke, oraz serialu "Na dobre i na złe". (sm/gk)