Początki młodego Chajzera: od tabloidu do kultowej rozgłośni
By dostać się do kultowej rozgłośni wystarczył dowcipny list motywacyjny, który Filip Chajzer rozesłał do wszystkich redakcji z siedzibą w stolicy. Odpowiedziała tylko Trójka.
Po radiu przyszedł czas na kolejne wyzwanie, telewizję. Taką ścieżkę kariery Filipowi doradzał zresztą ojciec, powtarzając, że w dziennikarskim zawodzie najważniejsza jest umiejętność pisania.
- Ojciec zawsze powtarzał, że najważniejsze jest słowo pisane, że bez niego dalej nie da się ruszyć. Jeśli bym chciał cokolwiek robić w tym zawodzie, to najpierw trzeba pisać- zwierzał się Magdzie Mołek młody Chajzer, który wyraźnie nie wstydzi się tego, że ojciec pomógł mu na starcie.