Californication
Na idola inteligentów namaszczono natomiast Hanka Moody’ego („Californication”), który od lat nie może skończyć (zacząć także) książki, sypia, z kim popadnie, i ostro pije.
Sam nie świeci wprawdzie przykładem, ale traktuje ludzi jak stado baranów, którzy nawet tak cudowny wynalazek jak komputer sprowadzili do roli maszynki do masturbacji.