A jak to się ma do seriali? Tu czasem już epizod drugi, rozkłada produkcję na łopatki.
Taki np. "Prison break", radośnie nazwany przez tłumaczy w naszym kraju "Skazanym na śmierć". Mam wrażenie, że po pierwszym, w miarę zwartym i dynamicznie poprowadzonym sezonie, w ramach eksperymentu kompletnie zmieniono zespół scenarzystów.
W efekcie scenariusz sezonu dwa napisały przedszkolaki, lub studenci pierwszego roku, jakieś nie związanej z szoł biznesem szkoły.