Raz sukces, raz porażka
Tym większym zaskoczeniem był sukces Michała Szpaka. Jego piosenka "Color of Your Life" wpadała w ucho, była energiczna, przypadła do gustu europejskim słuchaczom. Wokalista ze Sztokholmu wrócił z sukcesem - zajął 8 pozycję.
Jego wyczynu nie powtórzyła Kasia Moś. Piosenkarka dała z siebie wszystko, wyglądała pięknie, dobrze reprezentowała Polskę, ale coś "nie zaskoczyło". Jak zwykle okazało się, że doskonały głos to za mało, aby zyskać uznanie na Eurowizji. I tym razem nie chodziło o efekty specjalne, ale specyficzny urok. Miał go w sobie zwycięzca konkursu, Portugalczyk Salvador Sobral. Przynajmniej według jurorów i osób wysyłających smsy. Wam też się podobał?
Jak oceniacie naszą, polską historię zmagań podczas Eurowizji? Warto dodać, że Polska do tej pory brała udział w konkursie 20 razy, a Portugalia już ponad 50 razy. Może w naszym przypadku też trzeba jeszcze trochę poczekać na wygraną...