Do trzech razy sztuka, czyli szukając szczęścia w TVN
Ewa Bugała to twarz młodego pokolenia w TVP, której medialna kariera po 2016 roku nabrała imponującego rozpędu. Z dnia na dzień, z przeciętnej reporterki, pod skrzydłami Marzeny Paczuskiej, najpierw wyrosła na gwiazdę politycznych tematów "Wiadomości", a potem na szefową redakcji serwisów informacyjnych TVP Info. Kiedy w lutym 2018 roku, 29-latka nieoczekiwanie została dyrektorem działu komunikacji w PKN Orlen, okrzyknięto ją drugim Misiewiczem. Choć po medialnej burzy zrezygnowała, dziś wciąż błyszczy na antenie TVP Info, w autorskim programie "W pełnym świetle".
Karierą Bugały zaskoczeni są ci, którzy mieli okazję z nią pracować. - Nic nie wskazywało, że ma intelektualne możliwości, aby tak rozwinąć skrzydła. Nie była szczególnie utalentowana, jeszcze nie zauważyłam jej warsztatu - wspominała na łamach "Polityki" Ewa Godlewska-Jeneralska, była wydawczyni i producentka TVP. Bugała nie zapadła też w pamięć w redakcji "Faktów" TVN, choć tam początkowo marzyła o telewizyjnej karierze. W 2011 r. pracowała najpierw jako stażystka w TVN24, a następnie przy głównym programie informacyjnym TVN. Po krótkiej przerwie na rzecz pracy w branży PR, ponownie próbowała swoich sił w TVN. Dostała się wówczas do Agencji TVN, gdzie zajmowała się m.in. montażem materiałów wideo.
Do TVP trafiła w 2012 roku, ale co ciekawe, jeszcze w 2016 starała się o medialny transfer na Wiertniczą, aplikując do... TVN Turbo. - W CV napisała, że interesuje się dobrym kinem i samochodami. Nie przyjąłem jej aplikacji - zdradził dziennikarce "Polityki" Szymon Jadczak z TVN.