Koniec filmowej przygody
Rodzice dopilnowali, aby młodzi Sieniawscy zachowali zdrowy rozsądek i nie dali się uwieść popularności. Czuwali nad dzieciakami, by nie przydarzyło im się nic złego, chronili ich przed mroczną stroną sławy.
To również oni sugerowali, by dzieci nie angażowały się w kolejne projekty. Choć filmowcy stale dzwonili z propozycjami.
- Rodzice przekonali nas, i bardzo słusznie, że kolejne filmy nie dadzą nam tyle radości, co ten pierwszy. Uniknęliśmy więc zapewne gorzkiego rozczarowania. Bo dla nas, dzieciaków, to było wówczas niesamowite przeżycie, zobaczyć, jak powstaje film - opowiadał w "Świecie Seriali" Wojciech Sieniawski. - Później dostawaliśmy propozycje zagrania w różnych filmach, ale stanowczo odmawialiśmy. Ja miałem pojawić się na przykład w serialu "Rodzina Leśniewskich".