Krystle Carrington po latach
Jak przyznaje Evans, w kilku scenach walki ze swoją ekranową przeciwniczką, w którą wcielała się Joan Collins, musiały korzystać z pomocy dublerek.
- Czasami tak, ponieważ sceny naszych bijatyk były dość wymagające. Te wszystkie przepychanki, rzucanie sobą nawzajem o ścianę i wyrywanie włosów wymagały nieraz zastępstwa profesjonalistów. Było to zabawne doświadczenie, ponieważ w serialu musiałam się bić, a na co dzień jestem bardzo łagodną osobą. Wielką zaletą bycia aktorką jest robienie tych wszystkich rzeczy, które w życiu codziennym z pewnością nie uszłyby nam na sucho.