Była dobrej myśli
- Robiłam wszystko, co mogłam, by wyleczyć plecy. Teraz znów czeka mnie kolejna operacja. Jest minimalnie inwazyjna, więc powinnam szybko znów stanąć na nogi. Jestem wdzięczna za otrzymywaną opiekę. Czuję, że wszystko będzie dobrze i odzyskam swoją dawną energię. Czekają mnie inne niż zawsze święta, ale staram się nie załamywać i czerpać ze wszystkiego radość. Zwłaszcza z miejsc, których wcześniej nie znałam, a mam okazję teraz poznać - napisała na profilu społecznościowym artystka.
Tydzień później Linda znów była w domu. Nie kryła wdzięczności dla lekarzy, którzy przeprowadzili jej zabieg.
- Czuję się o wiele lepiej niż gdy wyjeżdżałam. Dzięki Bogu za wykwalifikowanych neurochirurgów! W końcu ból zniknął - zapewniała.