Gawryluk ma się czego obawiać?
Ponadto, gdy potwierdzono jego dołączenie do zespołu Polsat News, w kuluarach zaczęto mówić, że szczególnie trudno było w to uwierzyć Dorocie Gawryluk, szefowej „Wydarzeń”. Tym bardziej, że od razu otrzymał autorski program i to nadawany w najlepszym czasie antenowym. To z kolei zdaje się potwierdzać domysły, że Durczok nie zadowoli się wyłącznie pracą w informacyjnym kanale i w przyszłości będzie chciał prowadzić także „Wydarzenia”, a tym samym może zagrozić pozycji Doroty Gawryluk.
- Dorota, która długo pracowała w stacji na swoją pozycję czuje się nieco niekomfortowo, że Kamil już na początku współpracy z Polsatem traktowany jest jak gwiazda – zdradziła „Na żywo” osoba z otoczenia dziennikarki. Czy rzeczywiście dziennikarz zdecydował się na tak ekspansywną taktykę? Jak na razie nic na to nie wskazuje. – Po tym, co przeszedł, nie będzie ryzykował – stwierdził znajomy Durczoka. Prezenterka może więc być spokojna, widzowie natomiast – przygotować się na to, że Durczok w swoim program zaprezentuje się im ze strony, której dotąd nie znali.