Życie zaczęło mu się walić
Wszystko zmieniło się na początku lat 80. Janeczek z dnia na dzień stracił wówczas pracę w jednym ze stołecznych teatrów.
- Pierwszy raz ktoś mnie zwolnił. Był to Zbigniew Zapasiewicz, który został dyrektorem w warszawskim Teatrze Dramatycznym. Powiedział: "Pan sobie pracę znajdzie", ale ja wiedziałem, że nigdzie nie dostanę angażu - wyjawił na łamach "Super Expressu".
Nie tylko brak zawodowych perspektyw przyczynił się do podjęcia przez aktora decyzji o wyjeździe z kraju.