"The Boys", Amazon Prime Video
Nie "Stranger Things", nie kolejny "Detektyw", na pewno nie "Gra o tron" i, co zaskoczyło nawet mnie, nawet nie "Czarnobyl". Najlepszy serial tego roku, natychmiastowy klasyk, doskonała odtrutka na niestety coraz bardziej ugrzecznione produkcje telewizyjne oraz nieskalanych, honorowych bohaterów to arcydzieło Amazona, czyli "The Boys".
Tak, "The Boys", zapiszcie to sobie.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio usiadłem do serialu i już po pierwszych kilku minutach byłem totalnie kupiony. A fakt, że całość obejrzałem na jeden raz, 8 godzin non-stop, mówi chyba sam za siebie.
A o czym to jest? W bardzo dużym skrócie: o tym, że superbohaterowie też mogą być s...synami. I nawet sobie nie wyobrażacie, jak wielkimi. Dlatego jeśli wraca się wam na myśl o kolejnym odcinku kinowego tasiemca podpisanego logiem Marvela i lubicie to dziwne uczucie niepokoju (całość jest momentami konwulsyjnie wręcz kiszkoskrętna), a uwielbiacie nieprzewidywalność, przekraczanie granic i igraszki z oczekiwaniami widzów, to jest to dzieło skrojone pod Was.
Dla mnie jest to serial roku. Absolutna dyszka.
Michał Fedorowicz