Musiała zniknąć
Poważne kłopoty ze zdrowiem sprawiły, że aktorka musiała zwolnić i na jakiś czas wycofać się z show-biznesu.
- Miałam za dużo pracy, za mało snu, (...) serce zaczęło mi bić w tempie 210 uderzeń na minutę, czyli trzy razy szybciej niż powinno. W dziewięć lat pracowało mi tak, jak innej osobie w ciągu 27 lat. (…) Przez trzy lata dostawałam magnez. Skończyło się to w szpitalu ablacją (metoda leczenia zaburzeń rytmu serca - przyp. red.). Na szczęście nie jest to zabieg na otwartym sercu. Przez tętnicę lekarze dostają się do źle funkcjonującego organu i wypalają co trzeba. Od tego czasu jestem wolna od przykrych objawów choroby - dodała w porannym programie TVP2.