Zaprzepaściła wielką karierę
Najstarszy syn Debry Winger jest dziś znanym amerykańskim dokumentalistą. Ona sama nie szuka teraz oklasków i pochwał.
Prowadzi spokojne życie rodzinne z dala od czerwonego dywanu i błysków fleszy.
Jej odejście z kina w latach 90. zszokowało całe Hollywood. Początkowo nikt nie mógł zrozumieć powodów, które zadecydowały o przerwaniu świetnej kariery.
To ona miała być Sarą Connor w „Terminatorze”, ale odrzuciła propozycję. Tak samo było w przypadku filmu „Fatalne zauroczenie”, „Tańcząc w ciemności” (miała się wcielić w postać zagraną przez Bjork), czy też w kultowym filmie „Arthur”, gdzie Winger ostatecznie zastąpiła Liza Minnelli. Dziś największa gwiazda lat 80. ma 56 lat i unika rozgłosu. Ostatnio mogliśmy ją podziwiać w filmie „Rachel wychodzi za mąż” (2008). Szkoda, że jej kariera zakończyła się tak niespodziewanie. Gdyby Winger nie zrezygnowała z aktorstwa dla rodziny, dzisiaj mogłaby
być największą konkurentką samej Meryl Streep. Jednak tak się nie stało…
(kk/gk)