Aktorskie wyzwanie
Szaleństwo ustało kilka lat później, bo też Szaflarskiej wcale nie zależało na tym zainteresowaniu tłumów i nie zamierzała go podsycać.
- Danusia najmniej interesowała się teatrem czy filmem, a najwięcej życiem – mówił o niej słynny Erwin Axer.
Aktorka przyznaje, że przy wyborze scenariuszy była dość wybredna, jeśli rola jej nie interesowała, po prostu nie przyjmowała propozycji. Nie czuła ciśnienia, by być stale obecną na ekranie.
- Pierwszy raz zrezygnowałam z głównej roli w 1947 roku. Miałam sporo propozycji – opowiadała w Filmie. - Niestety nieciekawych. Dlatego odmawiałam. Odrzucałam na przykład wszystkie harlequiny. Bo to grafomania do sześcianu. Ale jeśli rola była ciekawa, brałam nawet małe epizody. Bardzo je lubię, bo w paru zdaniach trzeba pokazać całego człowieka. To jest prawdziwe aktorskie wyzwanie.