Pracowała na onkologii
Danuta zajmuje się domem i inwestycjami rodzinnymi. A to nie lada wyzwanie, bo zarobki męża do skromnych nie należą. Według Interii za jeden koncert inkasuje nawet 30 tys. zł, a jeśli jest rejestrowany przez telewizję, to stawka jest nie mniejsza niż 50 tys. Do tego dochodzą kontrakty reklamowe i tantiemy. Można sobie tylko wyobrazić, jak trudno ogarnąć taki majątek.
Danuta Martyniuk, mimo zamiłowania do zbytku, nie jest oderwana od rzeczywistości i nie zapomina o innych, gorzej sytuowanych. Niedawno upomniała się o interesy pielęgniarek. Kiedyś sama pracowała w tym zawodzie i to na oddziale onkologicznym.
- To jest ogromne poświęcenie, nawet rodziny i to jest naprawdę ciężka praca. Czasami pielęgniarka musi myśleć i za lekarza. Ja uważam, że pielęgniarki, tak jak policjanci, powinny przechodzić wcześniej na emeryturę. Tak po 15 latach, bo to jest najcięższy zawód, jaki jest w Polsce. Pielęgniarki powinny zarabiać dużo więcej. Trudno mi powiedzieć, ile powinny zarabiać, ale myślę, że 10 tys. zł – powiedziała Danuta Martyniuk.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.