Fiołkowe oczy, w kórych zatraciła się Vondrackova
Spocki festiwal w 1977 roku bez dwóch zdań należał do Heleny Vondrackovej. Śliczna Czeszka podbiła serca polskiej publiczności piosenką "Malovany dzbanku", do dziś uważaną za jej największy przebój. Jednocześnie i ona uległa wielkiej fascynacji innym artystą, który podobnie jak ona występował na scenie sopockiej Opery Leśnej.
- W Sopocie Helena zobaczyła Seweryna Krajewskiego, który śpiewał "Nie spoczniemy". Powiedziała, że musi zaśpiewać tę piosenkę i poznać Seweryna. Zakochała się w jego, jak mówiła, fiołkowych oczach - wspomina na łamach tygodnika "Na Żywo", wieloletnia przyjaciółka Vondrackovej, Maryla Rodowicz, która uległa namowom Heleny i zapoznała ją z Krajewskim.