"Zakazane imperium" ("Boardwalk Empire")
O tym serialu było głośno, jeszcze zanim mogliśmy obejrzeć pierwszy odcinek. A wszystko za sprawą Martina Scorsese i niewyobrażalnego budżetu, jaki przeznaczono na nakręcenie premierowego epizodu. Słynny reżyser na swoją wizję mógł wydać 18 mln dolarów. Co, mimo upływu lat, wciąż jest imponującą sumą, i to nie tylko jak na produkcję telewizyjną. Akcja "Zakazanego imperium" została osadzona w burzliwych czasach prohibicji. Na ekranie obok fikcyjnych bohaterów pojawiają się autentyczne postacie z Alem Capone na czele. Jednak pierwsze skrzypce gra Nucky Thompson - trzęsący Atlantic City polityk, który postanawia dorobić się na nielegalnym handlu whisky. Chociaż jest zły oraz podstępny i nie powinien budzić pozytywnych reakcji, z wyrzutami sumienia, ale i nieskrywaną przyjemnością, oglądamy jego poczynania. Duża w tym zasługa Steve'a Buscemiego. Aktor odegrał przed kamerami rolę życia. Koledzy po fachu mają mu czego zazdrościć. A my możemy napawać się wysmakowaną wizualnie i aktorsko opowieścią zrealizowaną z kinowym rozmachem.